Na dawnym cmentarzu kościelnym, po spaleniu się starego drewnianego, modrzewiowego kościółka w 1936 roku, został zbudowany nowy parafialny kościół pod wezwaniem świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Budowniczym był ksiądz Julian Dusiński, projektował architekt z Radomia Alfons Pinnio, nadzór techniczny sprawował inżynier Stanisław Jędrzejewski z Opatowa.
Kościół jest murowany z kamienia łamanego, miejscowego. Usytuowany frontem do drogi asfaltowej, od wschodniej strony, jednonawowy, z nawą poprzeczną, w której znajdują się dwie kaplice: świętej Otylii, po lewej stronie i świętego Stanisława Kostki, po prawej stronie. Prezbiterium z Wielkim Ołtarzem, po prawej stronie zakrystia, po lewej stronie stara zakrystia, służąca obecnie jako kaplica Matki Bożej Częctochowskiej. Powierzchnia użytkowa przeznaczona dla wiernych wynosi 230 m2, jednorazowo może uczestniczyć w nabożeństwach 700 wiernych, co jest wystarczające dla parafii liczącej 1150 wiernych i gości w większe święta i odpusty. Mury razem z głównymi filarami wewnętrznymi są zbudowane z kamienia, na których wspierają się główne arkady sklepienia beczkowego z lunetami. Na skrzyżowaniu nawy głównej i poprzecznej, zbudowano lekką sygnaturkę z drzewa, sięgającą łącznie z krzyżem 30 metrów ponad poziom terenu. Wnętrze kościoła jest skromne, bez gzymsowań, ozdobione polichromią. Dach świątyni jest spadzisty, pokryty blachą ocynkowaną. Front kościoła bardziej bogaty, we wnęce szczytowej przewidziano figurę świętego Józefa – patrona parafii, a drzwi wejściowe będzie w przyszłości zdobił, zaprojektowany portal z kamienia nad nimi. Ściany zewnętrzne mają grubość 0,90 m, filary 1,90 m. Kościół posiada bryłę w kształcie krzyża, o wymiarach: długość 24 m, szerokość 12 m, wysokość 10 m .
Otoczony jest murem z kamienia łamanego zbudowany w 1891r. przez księdza Wojciecha Kacperskiego. Mur jest wysoki na 1,1 m i szeroki na 0,60 m, przykryty jest czapami z piaskowca w kształcie kwadratu, które mają go chronić od deszczu. Powierzchnia ogrodzonego placu wynosi 0,25 ha. W lewym rogu od strony południowej, znajduje się murowana piętrowa dzwonnica z trzema dzwonami. Od strony wschodniej znajduje się żelazna kuta brama, otwierana na dwie połowy, malowana na czarny kolor. W murze znajdują się kamienne słupy przykryte czapami z piaskowca, a między nimi żelazne sztachety w czarnym kolorze. Mur na całej długości wymaga generalnego remontu, gdyż czas nieubłaganie uczynił wielkie spustoszenie, a szczególnie wielkie drzewa zasadzone blisko muru, które swoimi korzeniami wysadzały mur, pochylając go coraz bardziej ku upadkowi.
Wewnątrz placu znajduje się przestronne miejsce dla procesji, w której wierni mogą swobodnie się przemieszczać, w trakcie różnych nabożeństw liturgicznych. Do kościoła prowadzi dwumetrowa brama żelazna połówkowa, przed frontem kościoła ułożona jest kostka chodnikowa o wymiarach 50 x 50 cm.
Duże frontowe dębowe drzwi, otwarte do połowy, zapraszają do wnętrza świątyni. Nad nimi znajduje się owalne okno o wymiarach 1 x 1,8 m, w którym umieszczony jest witraż w kształcie krzyża, ufundowany przez proboszcza Juliana Dusińskiego, organistę Zygmunta Ziębickiego i kościelnego Antoniego Jędrzejewskiego w 1938 roku. W szczycie ściany frontowej, znajduje się duża wnęka, wyłożona cegłami, z małym balkonikiem, na umieszczenie w przyszłości dużej figury patrona parafii, świętego Józefa Oblubieńca NMP. Wchodząc do świątyni, po prawej stronie znajduje się krzyż Chrystusa ukrzyżowanego i stara kamienna kropielnica, która ocalała po pożarze drewnianego kościółka w 1936 roku, ufundowana przez księdza Walentego Góreckiego w 1882 roku. Nad głównymi drzwiami, znajduje się chór, wsparty dwoma kolumnami. Na chór prowadzą kręte schody drewniane, wykonane przez Józefa Kostrzewę stolarza z Krzyżanowic. Organy siedmiogłosowe z jednym manuałem, zostały zakupione w Warszawie w 1940 roku za cenę 20.000 zł w fabryce Wacława Biernackiego. Za organami stoi drabina, po której można się dostać na strych kościoła.
Dębowe duże ławki ustawione w dwóch rzędach, mogą pomieścić 80 osób uczestniczących w ceremoniach liturgicznych. Wokół ścian są poustawiane niskie ławki sosnowe. W kaplicy świętego Stanisława Kostki, po prawej stronie znajduje się dębowy konfesjonał i drewniany ołtarz z obrazem tegoż świętego, nad nim jest umieszczony mały obraz Jezusa Miłosiernego. Ołtarz jest złocony i wsparty na dwóch kolumnach. Znajdują się w tej kaplicy chorągwie procesyjne i feretron Matki Bożej Częstochowskiej i świętej Rodziny. Dwa podniszczone żyrandole z mosiądzu, oświetlają środkową nawę i nowe kinkiety po bokach oświetlają wnętrze kościoła i kaplice. Po lewej stronie, za amboną, znajduje się kaplica i ołtarz świętej Otylii zakonnicy i dziewicy oraz obraz patronki parafii namalowany przez Mazurkiewicza z Radomia. Znajduje się również feretron Matki Bożej Różańcowej i świętego Antoniego z dzieciątkiem Jezus na ręku, również mocno zniszczony. W rogu kaplicy po prawej stronie znajduje się drewniana, złocona chrzcielnica, w której przechowuje się wodę święconą do udzielania sakramentu chrztu. Ołtarz jest drewniany, wsparty na dwóch złoconych kolumnach, z obrazem świętej Otylii, nad nim mały obraz świętego Franciszka z Asyżu.
Ambona drewniana, zbudowana w kształcie odwróconej, stożkowej wieży, zakończona na dole złoconą dużą szyszką. Przód i boki ambony są ozdobione pozłacanymi ornamentami roślinnymi. Pomiędzy amboną, tam gdzie stał kapłan głoszący słowo Boże, a górnym baldachimem, jest umieszczony, pozłacany napis I. H. S. Pod drewnianym baldachimem był wyrzeźbiony i posrebrzany gołąbek z promieniami – symbol Ducha Świętego i jego siedmiorakich darów. Nad baldachimem znajdowała się stożkowa wieża z czterema facjatkami, na cztery strony świata. Na szczycie wieży był umocowany półksiężyc, a w jego środku – krzyż. Od strony kaplicy prowadzą do ambony schody drewniane z barierką drewnianą wykonaną z filongów częściowo złoconych.
Prezbiterium zaczyna się stopniem schodowym, przeznaczonym do udzielania komunii świętej dla wiernych. Dwa następne stopnie prowadzą do drewnianego ołtarza soborowego i ambonki. Całość prezbiterium jest wyłożona marmurem.
Wielki Ołtarz wykonany jest z drewna, znajduje się w nim tabernakulum z Najświętszym Sakramentem. Powyżej tabernakulum we wnęce ołtarzowej umieszczona jest figura Matki Bożej Różańcowej, oświetlona 12 lampkami i podświetloną koroną na głowie. Ołtarz jest wsparty na dwóch pozłacanych kolumnach. W górnej części znajduje się obraz świętego Antoniego Padewskiego z małym Panem Jezusem na ręku. Po bokach ołtarza są umieszczone pozłacane drewniane girlandy. Po obu stronach na ścianach prezbiterium, są zawieszone dwie elektryczne wieczne lampki. Na suficie jest namalowany obraz Przemienienia Pańskiego na górze Tabor. Po lewej stronie jest okno z witrażem ufundowanym przez Annę i Henryka Chrzanowskich dziedziców Krzyżanowic. Przedstawia on świętą Annę, nauczającą swą córkę Maryję, na ścianie jest namalowany pelikan karmiący pisklęta swoją krwią – symbol miłości Chrystusa do Kościoła, dalej nad drzwiami do zakrystii namalowany barokowy aniołek, z podniesioną prawą rączką, siedzący na kuli ziemskiej i napis: „Boże błogosław tej parafii”. Po prawej stronie okno z witrażem, ufundowane przez Jana i Bronisławę Langerów z Płudnicy, przedstawia świętą Bronisławę – zakonnicę z makietą kościoła, którego była fundatorką. Na ścianie jest zawieszony duży krzyż stylizowany na owalu, przedstawia w środku insygnia władzy papieskiej, a po bokach, daty 966-1966, odwołujące się do milenium chrztu Polski i daty powstania polichromii wewnątrz kościoła.
W kaplicy świętego Stanisława Kostki, nad ołtarzem umieszczony jest okrągły witraż, przedstawiający kielich i nad nim hostię – dar wsi Płudnicy i Jedlanki Starej.
Po prawej stronie od północy znajdują się dwa duże okna, w których są umieszczone witraże, przedstawiające: świętego Stanisława Kostkę – patrona dzieci i młodzieży, dar mieszkańców Krzyżanowic i Starej Wsi, drugi świętego Izydora oracza – patrona rolników, dar parafian z Jedlanki Starej, Jedlanki Nowej, Florencji i Malenia.
Po lewej stronie od południa przed amboną, znajdują się dwa duże okna, w których są umieszczone witraże, przedstawiające: Matkę Bożą Częstochowską królową Polski, dar Jana i Józefy Furzyńskich i Marianny Węglickiej. Drugi witraż przedstawia świętego Floriana – patrona strażaków, został ufundowany przez mieszkańców Kolonii Krzyżanowice.
Na sklepieniu sufitu kościoła, od strony chóru znajduje się fresk, przedstawiający Chrystusa wiszącego na krzyżu. Na środku sklepienia namalowano fresk Chrystusa Zmartwychwstałego. Nad filarami zostały namalowane cztery symbole zwierząt przedstawiające umownie czterech Ewangelistów. Nad wejściem do prezbiterium przy sklepieniu sufitu łączącym ściany w kształcie łuku, namalowane zostały symbole siedmiu sakramentów świętych, przetykanym bogatą ornamentyką ze świata roślinnego, ciągnące się aż do posadzki podłogowej, która została ułożona w trzech kolorach: czarnym, żółtym i szarym, w kwadraty modelowane w kształcie krzyża.
Na ścianach nawy głównej, ponad kinkietami, zostały zawieszone czternaście stacji drogi krzyżowej, w równych symetrycznych odstępach.
Budowa nowego kościoła, wyzwoliła w sercach parafian nowe nadzieje i ambicje, aby się pokazać, że nie są najgorsi w okolicy. Wspaniały talent organizacyjny księdza Juliana Dusińskiego i jego zdolność komunikowania się z innymi, wyzwoliły ogromny potencjał zaangażowania w sprawy parafii. Murarze wraz z inżynierem prowadzącym budowę byli opłacani, a pozostali robotnicy pracowali z potrzeby serca. Zorganizowani i podzieleni na poszczególne brygady, starali się zrobić jak najwięcej. Nawet małe dzieci nosiły kamień po schodach dla murarzy. Jedna parafianka w stanie błogosławionym przyszła do pracy przy noszeniu kamieni. Widząc ją proboszcz mówił, aby brała mniejsze kamienie, bo te co dźwiga są za ciężkie. Wtedy ona z uśmiechem odpowiedziała, że te kamienie nie nosi sama lecz ze swoim dzieckiem i dlatego nie są tak ciężkie. Wszystkie prace przy kościele były wykonywane ręcznie. W następnym 1938 roku parafianie sprawili we wszystkich oknach kościoła witraże i ambonę. Przez pierwszy rok wojny w 1939 roku nie wykonywano dalszego upiększania świątyni. W roku 1940 parafianie ze swoich składek kupili nowe siedmiogłosowe organy, aby brzmieniem ich muzyki, chwalić Boga podczas nabożeństw. Z ubezpieczenia spalonego drewnianego kościoła otrzymano odszkodowanie w wysokości 11.500 zł, był więc kapitał na rozpoczęcie budowy. Do końca 1940 roku wydano na cele budowy 34.000 zł . Jest to znaczna suma jak na możliwości parafian. W każdy poniedziałek, ludzie jechali na targ do pobliskiej Iłży, aby sprzedać: masło, sery, drób, zboże i inne towary. Wracając wstępowali na plebanię i przynosili zarobione pieniądze na budowę kościoła. Opodatkowali się po 3 złote z morgi na rok, plus pomoc przy budowie i transporcie furmankami potrzebnych materiałów
Druga wojna światowa, terror okupanta, wywózki na przymusowe roboty do Rzeszy, krwawe represje, kontyngenty na rzecz wojska niemieckiego, pacyfikowanie okolicznych wiosek budziły zniechęcenie. Jednocześnie ludzie widzieli swoją nadzieję w Bogu, we wspólnej modlitwie podczas Mszy świętych, na które przychodzili liczniej niż dotychczas, szukając ukojenia w trudnej sytuacji życiowej. Miejscowy stolarz Józef Kostrzewa z Krzyżanowic w roku 1946, wykonał nowe dębowe ławki na 80 osób. W 1947 roku proboszcz kupił trzy ołtarze z kościołów w Radomiu. W następnym roku 1948, małżonkowie Antoni i Antonina Jędrzejewscy z Krzyżanowic ufundowali i odnowili Wielki Ołtarz, a dwa boczne ołtarze z ofiar parafian i nową chrzcielnicę drewnianą, do przechowywania wody święconej dla udzielania sakramentu chrztu.
Sytuacja społeczno – polityczna nie dawała nadziei, na normalne życie ludzi i parafii. Proboszcz był nękany podatkami i tzw. „domiarami”, za osiąganie dodatkowych dochodów. Był to jeden z wielu sposobów nękania księży pracujących na parafii finansowo. Innym sposobem było zajmowanie rzeczy osobistych i z prowadzonego gospodarstwa. Dla przykładu w 1960 roku, komornik powiatowy ze Starachowic Gustaw Migus, włamał się na plebanię i dokonał rewizji, pod nieobecność księdza Kucharczyka, szukając pieniędzy i zapisując rzeczy osobiste, pod zastaw kary wymierzonej przez Urząd Finansowy. Na złożoną skargę Urząd odpowiedział, ze komornik działał zgodnie z przepisami.
Ciągłe nękanie księży karami finansowymi i tzw. domiarami, wzywanie do urzędów na tzw. rozmowy, w których próbowano nakłonić do współpracy i „wykonywania wytycznych”, obiecywano dodatkowe ulgi i pewne profity, były elementami nieustannej walki władz państwowych z Kościołem katolickim w Polsce.
Zakaz nauczania w szkołach, ograniczenie procesji Bożego Ciała, coroczne obowiązkowe składanie pisemnego sprawozdania z działalności parafii, składanie donosów na proboszczów i inne metody, nie dawały możności pełnego rozwoju życia religijnego w parafii. Temat ten jest szeroki i wymaga oddzielnego naukowego opracowania. Ja czynię jedynie krótką wzmiankę o tej sytuacji, jaką przeżywali parafianie i ich duszpasterze. W 1966 roku, po wydaniu przez Episkopat Polski listu do biskupów niemieckich, na 1000-lecie chrztu Polski, w parafii zostały odnowione drewniane krzyże na cmentarzu, na grobach żołnierzy I wojny światowej oraz krzyż drewniany w Krzyżanowicach, obok domu Jana Sieka i w Jedlance Starej obok domu Jana Sionka. Prowadzono śledztwo przez pół roku, wzywając na przesłuchania i grożono różnymi karami, włącznie z więzieniem, aby te krzyże usunąć, gdyż są niezgodne z planem zagospodarowania przestrzennego, choć w tych miejscach stały od zawsze. Sąd ukarał obu wymienionych wyżej karą po 1250 zł, a prokurator wniósł apelację o wyższy wymiar kary.
Nowy obraz w ołtarzu bocznym, świętego Stanisława Kostki, został poświęcony w odpust świętej Otylii w 1952 roku, namalował go pan Mazurkiewicz z Radomia. Dwa lata później została założona posadzka terakotowa w kościele, a na podwórku plebańskim zbudowana nowa piwnica na ziemniaki. Miejscowy stolarz i cieśla Józef Kostrzewa syn Mateusza w 1955 roku podjął się wybudowania wieży i sygnaturki na dachu kościoła. Krzyż żelazny na wieży i dachu kościoła zakupił Jan Rola. Parafianie dali drzewo na ten cel. Prace rozpoczęły się w maju, a na odpust świętej Otylii we wrześniu, wieża została uroczyście poświęcona przez księdza Jana Skórskiego z Sandomierza. Na Boże Narodzenie 1960 roku, parafianie ufundowali nowe figurki do szopki betlejemskiej.
Dużym wysiłkiem dla parafii było przygotowanie i namalowanie nowej polichromii w kościele, którą poświęcił 1 czerwca 1967 roku biskup Piotr Gołębiowski podczas wizytacji parafii.
Następne lata przynoszą dalszy ucisk i stosowanie ostrzejszych form represji: procesje Bożego Ciała mogą być jedynie wokół kościoła, zakaz wszelkich procesji na cmentarz w Uroczystość Wszystkich Świętych. Inwigilowanie proboszcza, rozsiewanie fałszywych plotek i oskarżeń, które w późniejszym czasie doprowadzą do usunięcia księdza Wojciecha Mężyka z parafii.
Peregrynacja Kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w parafii 30 sierpnia 1972 roku, poprzedzona była tygodniowymi misjami świętymi, które przygotowały parafian duchowo na to spotkanie. Według hasła: „Formowanie lepszego duchowego człowieka, który kocha Boga i nienawidzi grzechu”. Przyniosła parafii dużo dobra i wielu zbłąkanym w tym czasie odnalazło swoją drogę i sens życia, wskazany przez obraz Matki Bożej.
Pięćsetna rocznica erygowania parafii w 1979 roku, była obchodzona bardzo uroczyście. Połączona z wizytacją parafii, oraz konsekracją dwóch dzwonów, dokonaną przez biskupa Stanisława Sygneta, pochodzącego z tutejszej parafii.
W miesiącu lutym 1986 roku, cała parafia przeżywała Nawiedzenie Relikwii Krzyża Świętego. Rekolekcje przygotowujące, przeprowadził ksiądz Waldemar Gałązka, a uroczystościom przewodniczył ksiądz biskup Edward Materski, który wygłosił kazanie i razem z parafianami trwał na wspólnej modlitwie i adoracji. W swej pielgrzymce adoracyjnej Święte Relikwie parafianie odprowadzili do Seredzic(ok.10km).
Rok 1986 był zapowiedzią zmiany proboszcza. Przyszedł nowy ksiądz Jerzy Krogulec z Sandomierza. Witany uroczyście 7 września podczas odpustu świętej Otylii – patronki parafii. Zabrał się energicznie do pracy duchowej i materialnej. Rozpoczął od prac porządkowych na cmentarzu parafialnym, porywając parafian do dużego wysiłku, przy wycinaniu zarośniętego cmentarza licznymi krzakami i drzewami.
W następnym roku w maju 1987 rozpoczął się Diecezjalny Kongres Eucharystyczny w Sandomierzu, który poruszył życie parafii, dając nowe impulsy w działaniu materialnym i duchowym. Wizyta Ojca Świętego w Ojczyźnie, zaowocowała wyjazdem na spotkanie z Namiestnikiem Chrystusowym, pielgrzymki parafian do Warszawy i Lublina, pod przewodnictwem proboszcza.
Powstał Komitet Kościelny – złożony z przedstawicieli poszczególnych wsi, którzy mieli za zadanie koordynować wspólne przedsięwzięcia i służyć radą i pomocą proboszczowi w wykonywanych pracach materialnych w parafii. Podjęto uchwałę, aby rozpocząć prace przy założeniu instalacji grzewczej kościoła i wymianie na nową instalacji elektrycznej w świątyni. Ogłoszono składki na rok 1989, po 1000 zł od rodziny i wiosną, po odpuście świętego Józefa Oblubieńca NMP przystąpiono do wcześniej zaplanowanych prac w kościele.